środa, 9 kwietnia 2014

POKOJE DZIECINNE



Wejście do pokoju dziecięcego lub pokoju naszej nastoletniej pociechy może stanowić przerażające doświadczenie. Kiedy ostrożnie przechodzisz przez „pole minowe" złożone z rozrzuconych na podłodze zabawek, brudnych ubrań lub czasopism, możesz natknąć się znienacka na ogromny plakat okropnego indywiduum, które okazuje się najpopularniejszym ostatnio idolem muzyki pop. Po takim szoku rozglą­dasz się rozpaczliwie dookoła, upewniając się, że twoje dziecko nigdy nie pozna ani nie zrozumie, co to harmonia, ani raczej nigdy nie wyrośnie na odpo­wiedzialnego człowieka naklejki na okna.
Rozwiązanie tego problemu jest relatywnie pro­ste - niech drzwi do tego pokoju będą zawsze za­mknięte. Niczego nie zmienią żadne prośby, błagania, logiczne wywody, żądania czy awantury na temat panującego w tym pokoju bałaganu. Myśli młodego człowieka są rozproszone w całym pokoju i nie jest to z gruntu złe. Najlepszym rozwiązaniem, jakie mo­żesz zaoferować to własny przykład, a kiedy dziecko ma problemy - a takie pojawią się nieuchronnie - będziesz mógł wyjaśnić, że w celu uporządkowania myśli i spraw życiowych konieczne jest najpierw upo­rządkowanie rzeczy w pokoju. Jeśli nic innego nie zadziała, w końcu wypróbuje twój sposób. Zachowasz tym samym twarz i unikniesz konfliktowych relacji ze swoją pociechą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz